02.06.2005
Jestem bardzo silnym drwalem,
ale się nie chwalę wcale...
Przynieśliśmy ci śniadanie!
Dla nas nic już nie zostanie...
Witaj, Ludojadku drogi!
Czy nie bolą cię dziś nogi?
Mil przeszedłeś pewnie tysiąc...
Jesteś głodny - mogę przysiąc!
Oj, najadłem się bez miary!
Możesz żono, umyć gary.
Teraz idę spać do łóżka...
Rano się rozprawię z wami.
Pożrę wszystkich z przyprawami.
Żono, pilnuj mi śniadanka,
ja się zdrzemnę do poranka...
Mój Paluszku, mój malutki,
mój śliczniutki, oddaj butki!
Pan Ludojad je warzywa
i w fotelu odpoczywa,
z czego miła jego żona
bardzo jest zadowolona!